Do Wietnamu trafili żołnierze Ludowego Wojska Polskiego.
Polacy byli w międzynarodowej komisji nadzorującej pokój, ale doradzali również komunistycznej północy. Zgłaszali się też na ochotników i walczyli po stronie Amerykanów. O ile o członkach komisji i doradcach możemy sporo powiedzieć, to nie wiemy wiele o Polakach walczących w amerykańskich mundurach i prawie nic o ochotnikach w armii Ho Chi Minha. Szacuje się, że było ich ośmiuset. Do Polski wróciło siedemdziesięciu czterech. Co się stało z resztą? SB zrobiła wszystko, żeby ocaleni nie mówili o swoich przeżyciach. Dostali renty, nagrody i samochody. Siedzą cicho. To ostatni moment, żeby znaleźć tych ludzi i poprosić ich o relację. To temat na kolejną książkę.