"Jestem popsuta i nie da się mnie naprawić"
Odpowiedzi na te pytania poszukiwał John przez długie miesiące po tym, co się stało. Czytał książki, odwiedzał specjalistów, do których wcześniej chodziła dziewczyna, przeszukiwał fora internetowe. W końcu sprawdził laptop córki. W historii przeglądarki znalazł przepełnione cierpieniem wpisy jeszcze z 2005 roku, kiedy miała czternaście lat.
"Nigdy nie pozwalam nikomu zbliżyć się zanadto do siebie. Chciałabym, żeby ktoś mnie naprawił, przytulił, powiedział, że kocha z wszystkimi moimi wadami. Jestem popsuta i nie da się mnie naprawić" - pisała na kilka miesięcy przed śmiertelnym skokiem. Im bardziej Brooks wgłębiał się w internetowe życie córki, tym więcej rozumiał, ale wciąż tkwił w przekonaniu, że to nie wszystko.