Zaplanowany skok
Mroźny styczniowy dzień pozbawił Brooksów złudzeń - już po kilku godzinach wiedzieli, że ich córka odebrała sobie życie.
Dziewczyna skoczyła z mostu o 6:45, mniej więcej w tym samym czasie, kiedy zmartwiony ojciec dzwonił na policję. Nagranie z miejskiego monitoringu pokazało, że wypaliła papierosa i wbiegła na chodnik. Z łatwością wspięła się na ogrodzenie i - zgodnie z raportem policyjnym - przez dziesięć czy piętnaście sekund stała nieruchomo, zanim zrobiła ostateczny krok. Co działo się w jej głowie w tych rozstrzygających chwilach przed podjęciem śmiertelnej w skutkach decyzji?