Jak w matni
Trzy lata później autor "Mogło być inaczej" wciąż żył jak w matni i przeczekiwał kolejne dni. W 2009 roku, po kryzysie finansowym, zamknięto oddział Wells Fargo Bank, w którym pracował, więc znalazł się na bruku. Nie przejął się tym jednak, bo nie zależało mi już ani na pracy, ani na niczym innym. "Rzuciłem się w wir pisania o Casey, mimo że nigdy wcześniej nie napisałem żadnej książki" - wspomina Brooks, który metodą małych kroków doszedł do tego, że córka najprawdopodobniej cierpiała na "zaburzenia więzi" i "reaktywne zaburzenia przywiązania" (RAD). To syndrom, który można zaobserwować u osób mających problemy z okazywaniem uczuć i tworzeniem trwałych związków.
Zaburzenie to bierze się z niemożności utworzenia normalnych więzi z opiekunami we wczesnym dzieciństwie. Taka sytuacja może wynikać z doświadczeń zaniedbania, przemocy, nagłego oddzielenia od rodziców. Zdaniem psychologów tylko adopcja dziecka przed dziewiątym miesiącem życia daje szansę na to, iż więź z nowymi opiekunami utworzy się prawidłowo.