Punkt honoru
Aby przetrwać, należało również nawiązać kontakt z drugim wrogiem, Rosjanami. Tu obyło się bez większych łapówek i forteli - ramię w ramię z radzieckimi partyzantami przebrażanie likwidowali ugrupowania UPA. Pod wieś banderowcy podchodzili praktycznie co noc, próbowali również kilku ataków koncentrycznych. Nocą z 4 na 5 lipca 1943 roku zgromadzili duże siły. Zamiast jednak nacierać na obóz, zajęli się mordowaniem ludności cywilnej ze wsi znajdujących się na trasie ich marszu.
Cały horyzont wokół Przebraża zabarwił się od łun pożarów, zaś Ukraińcy przeprowadzili jedynie rozpoznanie bojem, przy udziale niewielkich sił błyskawicznie rozbitych przez Polaków. Z czasem, zniszczenie tego największego ośrodka polskiej samoobrony stało się punktem honoru banderowców (o ile, oczywiście, można w ich przypadku o honorze mówić). W sierpniu 1943 roku zaczęli ściągać siły z dalszych rejonów. Mobilizowano również nowe oddziały skuszone pogłoskami, jakoby w Przebrażu znajdowały się ogromne dobra i bogactwa.