Balotelli nie może spać i spotyka żyrafę
"Prawie nie mogłem spać. Z żadnego konkretnego powodu, po prostu leżałem w łóżku i nic. W środku nocy zacząłem łazić po domu i rozważać, co powinienem w tym tygodniu robić, żeby unikać "kłopotów". Miałem ponad tysiąc płyt DVD i bibliotekę z czterema tysiącami książek, które kupiłem razem z domem" - czytamy w zapisku z 15 października.
Dalej Balotelli opisuje, że gdy wracał z treningu, radio podało informację, że nieopodal rozbił się pociąg z wędrownym ogrodem zoologicznym, w związku z czym niektóre zwierzęta wydostały się na wolność:
"Potem, pół mili przed moim domem, musiałem gwałtownie zahamować. Tuż przy drodze, obok jakiegoś krzaka, stała żyrafa. [...] Cóż było robić? Wysiadłem z samochodu i stanąłem obok żyrafy. [...] Pomyślałem: Mario Balotelli, wybawca żyrafy. Nagle z całych sił zapragnąłem zatrzymać to zwierzę dla siebie. Zacząłem rozglądać się za czymś, z czego mógłbym zrobić lasso".