Impreza u Balotellego rozkręca się na całego
Balotelli szczegółowo opisuje przygotowania do pamiętnej imprezy, która zakończyła się pożarem jego domu i minuta po minucie relacjonuje jej przebieg: "Najpierw podaliśmy potrawkę z zająca. Następnie pojawiła się na półmiskach sola w maśle cytrynowym, pieczony bażant, mięso i cynaderki zapiekane w cieście oraz łopatka jagnięca. [...] I w końcu w jadalni zjawiło się najważniejsze danie: upieczony w całości wieprzek".
Piłkarz nie przewidział, że po otwarciu wieprza "całe mnóstwo gorącego mięsa" popłynie od razu na talerz i kolana angielskiego muzyka, ale upalonemu marihuaną Shaunowi Ryderowi to najwyraźniej nie przeszkadzało. Jak się szybko okazało, Ryder zaprosił na imprezę do Balotellego "paru" swoich znajomych:
"Kolejną rzeczą, jaka do mnie dotarła, był widok masy ludzi wchodzących przez drzwi frontowe. Zanim zdałem sobie sprawę, co się dzieje, moja bezcenna skóra tygrysia posłużyła jednemu z gości jako peleryna, a krzyżówki zaczęły latać po ścianie z góry na dół. Wkrótce razem z Raffy musieliśmy się położyć".
I właśnie wtedy doszło do pamiętnego pożaru! Przynajmniej jeśli uwierzymy na słowo Balotellemu przemawiającemu na kartach "Sekretnego dziennika".