Takich facetów już nie ma
Biografią Leona Niemczyka można obdzielić kilku ludzi, choć bardziej niż prostą opowieść przypomina łamigłówkę z wieloma niewiadomymi. Aktor podobno walczył w armii amerykańskiej, sześć razy stawał na ślubnym kobiercu, do końca życia otaczał się pięknymi kobietami i dobrymi samochodami. Dusza towarzystwa, kochający ludzi poważny człowiek, który nigdy nie stronił od alkoholu - Jan Nowicki miał o nim powiedzieć, że to, co Leon "przeżył, wypił, wyśpiewał, wytańczył, wypalił, zabiłoby dziesięciu byków". Urodził się w Warszawie, w rodzinie, o której nigdy wiele nie mówił, choć wspominał często, że w jego domu mówiło się po niemiecku. Solidny uczeń, kiedy wybucha wojna ma 16 lat. Maturę zdaje na tajnych kompletach, wstępuje do tajnej podchorążówki, w końcu trafia do kanałów, a po upadku powstania ucieka z transportu do Pruszkowa, jedzie do Wrocławia, potem znów ucieka - tym razem do Amerykanów. Po wojnie wyjeżdża do Gdyni z konkretnym planem: dostać się na remontowany statek i wyskoczyć na wodach
eksterytorialnych. Wydaje się, że to budzi podejrzenia, bo Niemczyka przenoszą do pracy biurowej.