A miał wrogów?
Violetta: Mnóstwo. Przede wszystkim w Izraelu.
Magdalena: To za dużo powiedziane. Tam Edelman nie istniał.
Violetta: Przede wszystkim dlatego, że powiedział, że Izraelczycy skończą jak hitlerowcy, jeśli będą się tak dalej zachowywać wobec Palestyńczyków. Oraz dlatego, że przeżył, bo bohaterowie nie przeżywają.
Magdalena: Lepszy jest martwy bohater niż żywy bohater, który mówi, że wcale nie było wielkiej walki, tylko, że każdy wybierał sposób, w jaki chciał zginąć. Dla Izraela powstanie w getcie stanowi początek ich państwa. Edelman mówił, że to nie była walka o wolność, o wyzwolenie, ale, że to był wyłącznie wybór sposobu umierania. Izrael nie mógł tego zaakceptować.
Violetta: Mało tego, mówił, że Izrael to jest sztuczny twór, że to lotniskowiec USA na Bliskim Wschodzie. Ponadto, Izrael miał do niego pretensje, że Edelman nie wyjechał po 1968 roku.
Magdalena: Dla Edelmana Żydzi to była diaspora.
To jakim był Żydem?
Magdalena / Violetta: Polskim.