Jakie to były wady?
Violetta: Był niewychowany, nie potrafił zachowywać się odpowiednio do sytuacji. Sam o sobie mówił, że ma charakter takiego wstrętnego Polaka, raptusa, który zaczyna wrzeszczeć zanim pomyśli. Bez względu na to, w jakim gronie w danej chwili przebywał, czy w domu, czy wśród profesorów, czy w towarzystwie prezydenta, to się zwyczajnie wydzierał.
Magdalena: Ale potrafił też przeprosić.
Violetta: Tak?
Magdalena: Raz Edelman obraził się na Irenę Jaros, a potem przekazał jej przeprosiny na odręcznie napisanej karteczce. – Przepraszam za swoje zachowanie w dniu tym i tym.
Violetta: Ale to chyba pół roku minęło zanim to zrobił.
Magdalena: Z trzy miesiące. (śmiech)
Violetta: Poza tym, jak już skreślił przyjaciela, to…
Magdalena: Skreślił raz na zawsze. Jeden z jego przyjaciół wyjechał do Stanów jeszcze za komuny. Edelman stwierdził, że on zdradził swój kraj. Zamiast zostać i walczyć, on się wyniósł. Po jakimś czasie Marek pojechał ze swoim przyjacielem Markiem Czekalskim do Ameryki. Czekalski zaproponował, żeby spotkali się z tym człowiekiem. Nie widzieli go z 20 lat. Przekonywał Marka tak długo aż on się zgodził. Były opozycjonista odwiedził ich, a Edelman absolutnie go ignorował. Przyjął go w jakichś galotach z szelkami, rozsiadł się i zachowywał się tak jakby go nie było.