Czy wtedy go poznałaś?
Violetta: Nigdy nie chciałam pójść do niego na wywiad, ponieważ się go bardzo bałam. Wszyscy, którzy z nim rozmawiali, zostali albo wyrzuceni albo bardzo źle potraktowani. Nie był zbyt miły dla dziennikarzy.
Magdalena: No bo ile można pytać o to, jak było na wojnie albo czy był głodny?
Violetta: Ale mógł być grzeczniejszy. A Edelman był nietaktowny i niewychowany.
Kobiety podobno traktował lepiej.
Violetta: To prawda. Podrywał je. Ale był przy tym obcesowy i jego znajomi ostrzegali pacjentki, które się do niego wybierały na konsultację lekarską, że to nie jest typ miłego faceta. Taki Gary Cooper.
Magdalena: Ze mną było tak, że jako takie dziewczę 14-15-letnie stwierdziłam, że Marek Edelman to jest bardzo ciekawa postać. Imponował mi. Obecnie boimy się powiedzieć „nie”, boimy się komukolwiek sprzeciwić, stanąć w obronie słabszego. A Marek Edelman był interesujący, bo potrafił się postawić, miał odwagę mieć inne zdanie niż wszyscy.