Edelman i Kuroń
Violetta: Jest takie zdjęcie, na którym on i Jacek Kuroń stoją nad jej grobem na jej pogrzebie i oboje mają identyczną pustkę w oczach. Ona zresztą zdawała sobie z tego sprawę, że Marka Edelmana troska to nie jest zwykłe zainteresowanie przyjaciela i lekarza.
Magdalena: On o nią walczył. Absolutnie nie mógł się pogodzić z jej chorobą, z tym, że umiera. Potem oboje z Jackiem Kuroniem usiedli i po prostu pili na umór.
Jaka ona była?
Violetta: Lekarki opowiadały mi, że była piękna, magnetyczna…
Magdalena: Pełna dobroci.
Violetta: Że miała taki zapał, którego my kobiety już chyba nie mamy. Kobiety rewolucjonistów były całkowicie im oddane. Poświęcały dla nich całkowicie wszystko.
A żona Edelmana?
Violetta: Bardzo silna osobowość
Magdalena: Oboje mieli bardzo trudne charaktery.
Violetta: Ale bardzo się kochali. Mimo że ona wyjechała po 68 roku do Francji, to w jakiś sposób cały czas byli razem.