Maklak niewyjaśniony
"(...) gdy mówimy 'Maklakiewicz', przychodzą nam przede wszystkim na myśl jego główne role, które stworzył w duecie z Janem Himilsbachem: w 'Rejsie', 'Wniebowziętych' i 'Jak to się robi'. Może jeszcze w 'Hydrozagadce' i pięknym serialu 'Karino'", pisze córka Marta. I faktycznie, bo gdyby nie film Marka Piwowskiego, gdzie jako inżynier Mamoń aktor wygłasza monolog o stanie polskiej kinematografii - ponoć na lekkim gazie i improwizowany - Maklak prawdopodobnie nie wpisałby się na stałe w rodzimy pejzaż kulturowy.
Lecz jak to się stało, że aktor, bądź co bądź drugiego, albo i nawet trzeciego planu stał się jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy polskiego kina? Autorka dociec nie próbuje. Cytuje za to Janusza Głowackiego, który mówił, że Maklaka i jego przyjaciela Himilsbacha "kochano, bo im nie zazdroszczono". Wtóruje mu w "Gazecie Wyborczej" reżyser i scenarzysta Janusz Kondratiuk: "To ich zeszmacenie pasowało do tego systemu".