Wszystko zostaje w rodzinie
Zawieranie małżeństw z bliskim kuzynostwem było w prowincjonalnych miasteczkach amerykańskiego Południa dość typowym obyczajem. Bragg wspomina, że mało który z mieszkańców Ferriday orientował się, jakie role i funkcje pełnią wobec siebie członkowie dużej familii Lewisów. Gdy Jerry Lee wspiął się już na szczyt, odżyły w nim rodzinne tradycje. Podjął decyzję o ślubie z kuzynką Myrą, która miała wówczas zaledwie... trzynaście lat (on sam był w tamtym momencie już prawie dwudziestodwulatkiem). Mimo faktu, że nie było to wówczas czymś specjalnie nietypowym, nie obyło się bez skandalu.
Brat Myry, J. W., postanowił, że weźmie "odwet" za swoją siostrę: "Ruszył samochodem z naładowanym pistoletem na siedzeniu, nie zważając na konsekwencje, w pogoń za Jerrym Lee (...) J.W. rzeczywiście przyjechał do Sun Records (wytwórnia, dla której nagrywał Lewis - przyp. MW), pytając, czy jest tam Jerry Lee. I rzeczywiście miał przy sobie pistolet". Obyło się bez strzelaniny. O stosunku muzyka do wszelkiej maści życiowych niebezpieczeństw, najlepiej świadczy jego komentarz: "- Nie uciekałem przed J.W. - mówi z uśmiechem. - No, może jechałem trochę szybciej niż zwykle, ale nie uciekałem. Powiedział, że mnie zastrzeli, ale widać było, że nic nie zrobi".