Książę Harry wydał oświadczenie, w którym bronił żony. Karol i William byli wściekli
Książka Harry’ego to temat numer jeden w światowych mediach. Książę odważył się opowiedzieć o trudnych rodzinnych relacjach i wszystkich traumach, których doświadczył, żyjąc na dworze. W wywiadzie promującym książkę wyznał wprost, ile spraw poróżniło go z ojcem i bratem.
Książę Harry wydał autobiografię, która zelektryzowała nie tylko świat show-biznesu, ale i polityki. Dotąd żaden z członków rodziny królewskiej nie opisał swojego życia w takich szczegółach, w dodatku nie szczędząc oskarżeń pod adresem własnej rodziny. To, co pada w książce niewątpliwie wzburzyło rodzinę Harry’ego, ale jak przekonuje w ostatnim wywiadzie, zwraca się do bliskich "językiem, którym zrozumieją i środkami przekazu, które do nich dotrą - przez media". W programie "60 minutes" udzielił szczerego wywiadu na temat książki.
Po raz kolejny opowiedział o żałobie po śmierci matki, walce z nałogiem i w końcu coraz trudniejszymi relacjami z ojcem i bratem. Te, jak twierdzi Harry, pogarszały się przez ostatnich sześć lat, czyli odkąd związał się z Meghan Markle. Mimo prób rozmów i szukania sposobów na porozumienie, dziś nie rozmawia ani z ojcem, ani z bratem. Twierdzi jednak, że bardzo pragnie pojednania.
Zobacz wideo: Harry i Meghan otrzymali wyróżnienie na gali w nowym Jorku
Dlatego tak szczerze mówi publicznie o tym, co zabolało go w zachowaniu bliskich. Szczególnie - pobłażliwe i lekceważące podejście do jego żony. Zwłaszcza ze strony brata. Kiedy sytuacja stała się nie do zniesienia, za sprawą nękających ich tabloidów, Harry wydał oficjalne oświadczenie, w którym potępił komentarze i zachowania o rasistowskim zabarwieniu pod adresem jego wybranki.
Książę przyznał w rozmowie wprost, jak odczuł na własnej skórze złość ojca i brata za śmiały ruch, który wykonał. Dziś nie przejawia żalu za tę sytuację. Raczej – zrozumienie, co wywołało złość Karola i Williama.
- Uważali, że to ich postawiło w złym świetle. Czuli, że nie mieli szansy lub nie mogli tego zrobić dla swoich partnerek. Nie mogli zrobić tego samego dla swoich partnerek. Camilla i Kate przeszły podobną drogę co Meghan, choć w innych okolicznościach. U nas dochodził element rasowy, którego prasa się uczepiła - tłumaczył książę.
Książę książką "Ten drugi" wyłożył kawę na ławę, pisząc o wszystkich niewygodnych aspektach posiadania nazwiska Windsor. Liczy jednak, że jego wyznanie oczyści atmosferę i pozwoli na konstruktywną rozmowę pomiędzy nim, Williamem a królem Karolem, która doprowadzi do ich pojednania.