Luwr spływa krwią
Pozwolenie od króla szybko stało się królewskim rozkazem. O trzeciej nad ranem, sześć dni po uroczystości zaślubin, 24 sierpnia 1572 roku, rozległo się bicie dzwonów. Na rozkaz Katarzyny królewska gwardia szwajcarska rozpoczęła systematyczną rzeź - od komnat Luwru aż po ulice Paryża.
"Kusznicy i arkebuzerzy zgromadzili się na południowym krańcu dziedzińca. Nie czekając na rozkaz, strzelali wprost w tłum hugenotów. Nieszczęśnicy, którzy w swym szaleństwie próbowali ucieczki, trafiali wprost pod ostrza gwardzistów, mordujących wręcz na wyścigi [...].
Tu i tam padały słowa pożegnania, niektórzy całowali bliskich po raz ostatni, a inni klęczeli na zbryzganych krwią kamieniach i się modlili. Wściekłość, przerażenie i śmiech królowały tej nocy. Przeklinano króla i wzywano Boga, lecz żaden z nich nie zamierzał przerwać tej rzezi" - czytamy w książce.