"Paryż wart jest mszy"
Pogrom w Paryżu - nazywany nocą świętego Bartłomieja albo krwawym weselem paryskim - nie zakończył rzezi hugenotów. Represje i mordy na terenie Francji skończyły się dopiero pod koniec września 1572 roku. Łącznie w pogromach zginęło kilkanaście tysięcy ludzi. To wydarzenie dało też początek kolejnym wojnom religijnym, które trwały aż do objęcia tronu przez pechowego pana młodego - Henryka Burbona.
To on miał powiedzieć "Paryż wart jest mszy" i zakończyć etap wojen religijnych edyktem nantejskim. Wolność wyznania została zanegowana dopiero przez Ludwika XIV, który w niespełna sto lat później, wydał kolejny edykt, tym razem zmuszający protestantów do masowych emigracji.