Nienawiść do islamu i jego niegodziwości
Wśród honorowo potraktowanych na Rodos joannitów znalazł się rówieśnik Sulejmana, Jean Parisot de la Valette. Podczas oblężenia Malty był już 70-letnim mistrzem zakonu i głównym przeciwnikiem sułtana:
"Dla niego wieść o inwazji była jak eliksir młodości ze starożytnego mitu [...] nienawidził bowiem islamu i wszelkich jego niegodziwości [...]. Jego przemowę do ochotniczej milicji, którą wygłosił tydzień wcześniej, młodzi chłopcy cytowali jak Pismo Święte: "Dziś stawką jest nasza wiara. Bitwa, która rozegra się na Malcie, rozstrzygnie, czy Ewangelia musi ustąpić przed Koranem. Bóg zażądał od nas ofiary życia, którą Mu obiecaliśmy. Szczęśliwi ci, którzy giną w Jego świętej sprawie".
Jako obrońca wyspy, nie znał skrupułów: każdego dnia bitwy kazał wieszać jednego muzułmanina. Był to "wyborny plan - nie tylko dlatego, że jego podłość była świetną odpowiedzią na splendor tureckiej armii, ale przede wszystkim dlatego, że wisielec był jasnym symbolem dla obu armii: konflikt zakończy się dopiero wtedy, gdy jedna ze stron sczeźnie".