Matka ręki do aktorstwa nie przyłoży
Po przeprowadzce do Warszawy, nastał czas nauki. O tym, jak wyglądała "szkoła resortowa" i jej indoktrynacja Kowalewski opowiada chętnie, szczególnie, że nie jest to jednoznaczny obraz. Na klasowym zdjęciu część dzieci występuje w pionierskich chustach albo mundurkach, on sam - w koszuli z podwiniętymi rękawami. Tłumaczy: jednych ideologia "łapie" mocniej, innych nie i dodaje: "Każde z nas sporo już w życiu przeszło i wiele widziało. Każdy wyciągnął z tych przeżyć inne wnioski".
On sam nie bardzo wiedział, kim chce być. Nie był też jednym z tych ludzi, którzy na aktorstwo idą z przekonaniem, że wystarczy umieć i lubić recytować na apelach. Poczucie zagubienia było jednak tak duże, że aktorstwo wydawało się paradoksalnie skokiem na głęboką wodę, szczególnie, że Kowalewski podchodził do egzaminów bez przygotowania i bez matury. Matka, jak nietrudno się domyślić, nie popierała pomysłu syna. Po pierwszym egzaminie komisja zapamiętała tylko... brwi aktora. Za drugim podejściem było już lepiej.
Na zdjęciu:Vivian Rodriguez, pierwsza żona, Kubanka, jako 16-latka, na Florydzie w 1955 roku