"Kotlet de wole", "cycek z kuraka", „Denmark from chicken”... Tego nie wymyśliłaby nawet Magda Gessler!
„To jest troszkę tak, że masz Jean Paula Gaultiera, który ma jakąś formę, a potem masz mnóstwo rzeczy, które są ohydne i chcą go udawać. Ale nim nie są!”– odpowiada Najsztubowi Magda Gessler . I dalej:
„Wystarczy przesterować coś o dwa stopnie w prawo lub w lewo i coś, co jest sympatyczne, miłe i zabawne, jest już koszmarne. Kiedy mówisz, że przystrojone gruszki…” – kontynuuje restauratorka i w tym momencie Najsztub wtrąca złośliwie: „Owiane nutą…”, na co natychmiast reaguje Gessler :
„Nutą?! W życiu tak nie napisałam. Oni stworzyli kicz, a ja tworzyłam poezję!”.