Dumny i staromodny
Niemiecka prasa złożyła hołd zmarłemu "papieżowi literatury" w obszernych komentarzach. "Die Welt" pisze, że był twarzą niemieckiej literatury, a fakt, że człowiek, który przeżył getto warszawskie, stał się pierwszym niemieckim krytykiem literatury jest "najszczęśliwszym zrządzeniem losu" w powojennej historii Niemiec.
"Reich-Ranicki był niewierzącym Żydem, przez całe życie odrzucał sugestie, że mógłby być uważany za Niemca. Nie chciał też być uważany za Polaka. Dumny i staromodny, zadowalał się statusem pierwszego obywatela w kraju niemieckiej poezji" - czytamy w "Die Welt".
Gazeta przypomina telewizyjną audycję "Kwartet literacki" (nadawaną w latach 1988-2001), której Reich-Ranicki zawdzięcza ogromną popularność. Krytyk był duszą tej audycji. "Predestynowały go do tego temperament i talent, które miał zawsze, lecz dopiero w telewizji mógł ujawnić go w całości" - pisze komentator, wskazując na "zdumiewającą przytomność umysłu, radość z aktorskiej gry i zdolności retoryczne, które pozwalały mu mieć rację nawet wtedy, gdy jej nie miał". Dzięki tej audycji nawet przysłowiowy pracownik stacji benzynowej wie, czym jest krytyka literacka - pisze "Die Welt"