Nietykalny Reich-Ranicki
Niemiecki dziennik zwraca uwagę, że wszystko, co w ostatnich kilkudziesięciu latach swej działalności krytyk mówił, "otaczał nimb nietykalności", tak jakby w literaturze i krytyce literackiej istniała jeszcze, jak w XIX wieku, funkcja "panującego arystokraty".
"Zadziwiające jest, jak uzyskał ten status" - pisze autor komentarza. "On, któremu naziści przeszkodzili w podjęciu studiów, imigrant, którego niemiecki język zabarwiony był polskimi naleciałościami (kultywowanymi przez niego), dziennikarz, którego droga przez niemieckie redakcje nie była łatwa" - czytamy w "SZ".
"Był uratowanym z getta warszawskiego, który przeżył z literaturą i dzięki literaturze, był historią niemieckiej literatury po wojnie, był kanonem i krytyką" - komentuje dalej gazeta.