Mikojan jedzie do Stanów
W 1936 roku do Ameryki wyruszył komisarz ludowy, Anastas Mikojan, by przyjrzeć się tamtejszemu przemysłowi spożywczemu. Spędził tam dwa miesiące i - o dziwo! - wrócił, uzbrojony w wiedzę o przetwórstwie ryb, produkcji lodów i wyższej technice tworzenia dmuchanych nasion, z amerykańska zwanych popcornem. Zadumawszy się nad figurą Amerykanina siedzącego przy ruszcie i smażącego "kotletę", którą następnie upchnie w rozkrojoną bułeczkę, garnirując całość piklami i czerwonym sosem, postanowił, że i człowiek radziecki może tego szczęścia dostąpić. Tak oto napisał wręcz w swych wspomnieniach: "bardzo wygodne dla zapracowanego człowieka!".
Czym prędzej zakupił 22 ruszty do hamburgerów, a w wybranych miastach nakazał rozpoczęcie produkcji kotletów. Niestety, wojna zniweczyła plany zapoznania Rosjan z kapitalistycznym hamburgerem. W całym zamiarze przepadała gdzieś zresztą koncepcja bułeczki. Zapracowany radziecki człowiek mógł się więc jedynie zadowolić "kotletą", podróbką hamburgera pozbawioną bułki, ogórków i tego wszystkiego, co stanowi nieodzowną część tego dania.