"Przydałby się im prysznic"
Anioły szybko zapracowały sobie zresztą na opinię brudnych i odrażających. W tym również było jednak sporo przesady. Autor przywołuje dokument napisany przez prokuratora stanu Kalifornia, w którym czytamy: "Prawdopodobnie najpowszechniejszą wspólną cechą, pozwalającą zidentyfikować Aniołów Piekieł, jest ich naznaczona brudem fizjonomia. Śledczy ciągle zgłaszają, że tym ludziom - zarówno członkom klubu, jak i ich towarzyszkom - zdecydowanie przydałby się prysznic".
Hunter S. Thompson próbuje jednak zadać kłam temu przekonaniu: "Jedynie kilku stawia na wyczuwalny odór ciała. Ci, którzy mają dziewczyny lub żony, biorą prysznic równie często jak większość osób nieposiadających stałej pracy, ale nadrabiają to, zdecydowanie częściej brudząc swoje ubrania". Przywołuje również opinię partnerki jednego z gangsterów, który postanowił urzeczywistnić prasowe doniesienia o problemach z higieną w obozie Aniołów: "Chciał zobaczyć, jak by to było dorównać reputacji, którą klub cieszy się wśród ludzi... Mam coś z zatokami i nie czuję zbyt dobrze, ale w końcu było to tak okropne, że kazałam mu wyciągnąć drugi materac i zabroniłam śmierdzielowi spać ze mną do czasu, aż się nie wykąpie".