Kastrowanie myślenia
Do dyskusji na temat "Kamieni na szaniec" włączył się również Tomasz Lis, który zauważył, że wyrywanie sobie "Zośki" (na zdj.) i "Rudego" przez postępowców i patriotów nie mówi nam niczego nowego o tych wspaniałych młodych ludziach, bardzo wiele mówi za to o dzisiejszej Polsce. Naczelny "Newsweeka" napisał, że nie obchodzi go, czy bohaterowie Kamińskiego byli gejami czy nie, a pozytywem całej awantury może być fakt, że młodzi ludzie w ogóle dowiedzą się o istnieniu "Zośki", "Alka" i "Rudego".
Z kolei zdaniem Tomasza Terlikowskiego, znanego katolickiego publicysty i redaktora naczelnego "Frondy", wycofanie powieści Kamińskiego ze szkół i "odebranie jej dzieciom", byłoby równe kastracji ważnego elementu rzeczywistości z ich myślenia i emocji. "Wykastrowanie" to "służyć może wyłącznie naszemu wynaradawianiu".
Terlikowski przyznaje też, że biorąc pod uwagę "chłam", jaki serwuje się dzisiaj dzieciom jako lektury (przykładem "słaby literacko i groźny duchowo Harry Potter"), "Kamienie na szaniec" to "po prostu świetna książka" z ciekawymi bohaterami, akcją i przesłaniem.