"Kaczogród. Deszcz pieniędzy i inne historie z lat 1951-1952" [RECENZJA]

I tak już w otwierającej album w tytułowej historyjce możemy się przekonać, że pieniądze mają wartość tylko wtedy, gdy można coś za nie kupić. Co ciekawe, początkowo wydaje się, że tym razem szczęście zupełnie opuściło Sknerusa. W tym okresie nie ma on bowiem jeszcze porządnego skarbca i swój majątek przechowuje w dość niepozornym spichlerzu na polu.

Nic dziwnego, że nie jest w stanie uchronić zgromadzonej tam fortuny przed atakiem trąby powietrznej i w efekcie pieniądze zostają rozrzucone po całym kraju. McKwacz jednak nie załamuje rąk nad swoją stratą, tylko wraz z siostrzeńcami Kaczora Donalda bierze się do wytężonej pracy na farmie. W tym czasie inni, nagle wzbogaceni mieszkańcy z okolicy porzucają swe dotychczasowe zajęcia, by cieszyć się życiem. Tyle że ich radość nie trwa długo, bo wkrótce Sknerus może sprzedawać jedzenie po naprawdę astronomicznych cenach!

Z kolei w "Rzadkich monetach" możemy obserwować, jak funkcjonuje rynek numizmatyczny. Kiedy Kaczor Donald dowiaduje się od swych siostrzeńców, ile może być warta stara dziesięciocentówka, wpada na pomysł, jak szybko się wzbogacić. Kupione od Sknerusa zabytkowe drobniaki (nawet znacznie powyżej wartości nominalnej) może przecież błyskawicznie sprzedać z kilkukrotnym przebiciem. Szkopuł w tym, że McKwacz szybko się zorientuje, co Donald kombinuje. W efekcie ten ostatni zamiast zysków miałby poważne długi, ale na szczęście może liczyć na pomoc nieocenionych Hyzia, Dyzia i Zyzia.

W tym tomie warto zwrócić też uwagę na "Niebezpieczną grę", gdzie Donald i jego siostrzeńcy niespodziewanie znajdą się w samym sercu szpiegowskiej afery. Niejednokrotnie wykażą się oni tutaj pomysłowością i odwagą, chociaż do samego końca tak naprawdę nie mają pojęcia, kto jest sojusznikiem, a kto wrogiem. Zresztą jeszcze bardziej opłakane są skutki pomysłów Donalda, kiedy ma pomagać Sknerusowi w chronieniu jego pieniędzy. Zarówno w "Działaniu działa", jak i w "Wyjątkowo zimnej nocy" podjęte przez McKwacza środki ostrożności obracają się bowiem przeciwko niemu i dzięki temu to Bracia Be śmieją się ostatni.

W niektórych historyjkach dla odmiany to nie Kaczor Donald doznaje spektakularnej porażki, lecz jego siostrzeńcy. Otóż kiedy pierwszego kwietnia za wszelką cenę chcą spłatać figla wujkowi, wszystko idzie im na opak ("Kawalarze są zmęczeni"), a z kolei gdy próbują urwać się ze szkoły, okazuje się to znacznie trudniejsze, niż się spodziewali ("Na wagarach").

Trzeba więc przyznać, że zebrane w "Deszczu pieniędzy" opowieści są naprawdę urozmaicone tematycznie i fabularnie, dlatego czytając je nie tylko co chwila się śmiejemy, ale bywamy też rzeczywiście zaskoczeni nagłymi zwrotami akcji czy nietypowym zakończeniem historyjki. Tak więc to lektura obowiązkowa nie tylko dla fanów twórczości Carla Barksa!