Jeśli kabaret by nie istniał, to on by go wymyślił
Wracając do przyjemnych aspektów życia Tuwima, trzeba wiedzieć, że estrada była jego żywiołem .W połowie lat 20. XX wieku Warszawa rozkwitała. Wodewile, nocne kluby, kabarety. ''Paryż Północy'', jak zwykło się niegdyś mówić o polskiej stolicy, przyciągał do siebie kulturalnym blichtrem. W tym wszystkim Tuwim odnalazł się znakomicie.
Niekiedy pojawiają się wręcz głosy, że to on napisał historię międzywojennego kabaretu. Wiadomo na pewno, że postać Tuwima była jego motorem i filarem.Artysta potrafił znakomicie inspirować towarzystwo artystów i określać jego dynamikę.
Praca go pochłaniała. Czasem wręcz pojawiały się głosy, że Tuwim nawet największej szmiry nie potrafi ukryć w swojej szufladzie. Kpiny kpinami, ale publiczność go uwielbiała, a artyści wręcz wyrywali sobie jego utwory.