"Do lat dziewięćdziesiątych terroryści chcieli rozmawiać"
- Generalna zasada jest taka: każdy terrorysta chce negocjować. Chyba że osiągnęliśmy taką sytuację jak dzisiaj. Do lat dziewięćdziesiątych terroryści chcieli rozmawiać - po to uprowadzali, robili zamach, po to przetrzymywali zakładników, aby coś wynegocjować - zdradza kulisy swojej pracy były antyterrorysta.
Stan wojenny zastał go na warszawskim lotnisku. 13 grudnia 1981 roku on i jego ludzie mieli jeden cel: ochraniać obiekt i współpracować z jednostką 6. Pomorskiej Dywizji Powietrznodesantowej, której część żołnierzy wchodziła na teren Okęcia. Lotnisko zostało całkowicie zamknięte. Przypomnijmy, że w 1981 roku aż dziesięć razy porywano polskie samoloty pasażerskie, co stanowiło 27 procent wszystkich uprowadzonych w tamtym roku na świecie.