Wiele bram wiedzie do Europy
Obecnie najbardziej intensywny ruch nielegalnych imigrantów ma miejsce pomiędzy Turcją a Grecją oraz wybrzeżami Afryki Północnej a włoskimi. W granicach Unii najbardziej oblegany jest szlak przez kanał La Manche. Przerzut z Francji do Wielkiej Brytanii najczęściej polega na ukrywaniu imigrantów w ciężarówkach (za wiedzą kierowców lub bez), szykujących się do przeprawy przez kanał. Szacuje się, że z samego Calais udaje się przemycić co najmniej 30 osób dziennie, co daje 11 tys. rocznie.
Z Turcji do Grecji można dostać się przez graniczną rzekę Ewros. Zanim w 2012 r. w jej zakolu stanął płot, chroniący niewielką część granicy, rzekę przekraczało codziennie 250 imigrantów (czyli ponad 90 tys. rocznie). Szlak przerzutowy pomiędzy obydwoma krajami wiedzie też drogą morską.
W mediach częściej jednak pojawiają się informacje o szlaku morskim z Afryki Północnej do Włoch. Łodzie wyruszają z Libii, Tunezji lub Egiptu. Ich celem są wybrzeża Sycylii albo kontynentalnej Kalabrii, a najczęściej wysepki o nazwie Lampedusa - leżącej najbliżej Afryki i w związku z tym najłatwiej dostępnej. W 2011 do jej brzegów (i dwóch sąsiednich wysepek) przybiły 452 łodzie z prawie 52 tys. osób (a łącznie do Włoch - 760 łodzi).
Nieszczelną granicę lądową pomiędzy Słowenią a Włochami przekracza według szacunków 100 osób dziennie, a więc ok. 35 tys. rocznie. Kolejną bramą do Europy jest granica pomiędzy Serbią a Węgrami.