Upokarzająca bezsilność
"Bill i ja prawie nie rozmawialiśmy przed operacją. Kiedy doktor Eagan przyszedł sprawdzić, jak się czuję, podał nam medyczny termin określający przyczynę przedwczesnego porodu: niewydolność szyjki macicy. [...] Miałam ochotę wyrwać igłę kroplówki z ramienia i zacząć krzyczeć. Odkąd zaszłam w ciążę, zrobiono nam ze sto cholernych badań. Wiedzieliśmy, że nasze dzieci nie mają zespołu Downa, mukowiscydozy ani dziewięciuset wariantów mutacji genetycznych.
Człowiek wysyła w kosmos satelity pozwalające sprawdzić temperaturę na Marsie, ale nie opracował sposobu na zbadanie szyjki macicy, który pozwoliłby zapobiec śmierci Bóg raczy wiedzieć ilu dzieci miesięcznie w szpitalach całego kraju? Na całym świecie?"- dodaje z bólem.
Następne strony książki to jak opis prawdziwego koszmaru, który pogrążona w rozpaczy, smutku i złości dziewczyna przeżywa podczas kolejnych etapów zmagania się ze śmiercią bliźniąt. Dramatyczne chwile wypełnia fizyczny ból i opis reakcji ciała, które nie rozumie, że wydało na świat martwe dzieci.