Rozstanie i drugi mąż
- Wypadek pomógł jej podjąć decyzję o naszym rozstaniu. Była przepracowana, wiem, ale ja też byłem przepracowany. Czasami w sobotę czy w niedzielę dawaliśmy cztery koncerty, a nawet pięć. Mordercza praca ponad siły. Irena mogła mieć dosyć. I koncertów, i mojego uporu, żeby wciąż iść do przodu. Jednak nie myślałem, że się rozstaniemy... Często nie było mnie w domu. Poza tym bardzo chciała mieć dziecko, ale była wtedy pierwsza w Polsce, więc powiedziałem jej, że może poczekajmy, może za rok - wspomina.
"Michaś" był miłością jej życia. To za nim wyjechała do Stanów Zjednoczonych i na dłuższy czas zrezygnowała ze swojej kariery. "Nie można dla kogoś, kogo się nie kocha, poświęcić tyle, ile ona poświęciła, czyli największą miłość, jaką miała - piosenkę. To było jej życie, z którego zrezygnowała, żeby pójść za Michałem. Żadna kobieta nie zrobi tego, nie kochając. Może dla osób postronnych nie do końca ich uczucie było zrozumiałe. Irena - ta słaba, delikatna osoba została w Ameryce wystawiona na nieprawdopodobną próbę charakteru. Niczego nie negowała, nie skarżyła się" - zaznacza jej przyjaciółka, Teresa Zaporowska.