Eschatologia
Natka nagle powiedziała przy kolacji:
− Ja bym chciała pluszowego Jezuska!
− Nie robi się pluszowych Jezusków.
− To daj mi tego gipsowego.
− Nie, bo go znowu poobijasz, już mu przyklejałem głowę.
− To dlaczego nie ma pluszowego Jezuska?
No właśnie, dlaczego w Polsce nie ma pluszowych Jezusków?
Natka nałożyła tuż przed kąpielą gumkę na dwa uchwyty szafki pod umywalką. Nagle wygląda z wanny i mówi:
− To jest naciągarka do miłości, grzeczności i zdrowia.
− To może pokażesz mi, jak działa? – zainteresowałem się.
Po przebraniu w piżamkę kładzie palec na gumkę między uchwytami i naciska kilka razy.
− Trzeba naciągać w dół, w górę, żeby ci nie pękła.
Słuchałem płyty Jacka Kowalskiego. Dużo się w piosence działo – między świętym Tomaszem a świętym Albertem trwały dyskusje o tym, czy Bóg istnieje. Natomiast komentarz Marianki znad płatków z mlekiem brzmiał:
− Tylko Bóg wie, czy istnieje.
Patryk się kąpie. Nagle z łazienki dobiega krzyk: „Taaaaatooooo!!!! Maaaaamooooo!!!”.
Tata biegnie do łazienki zobaczyć, co się stało. Synek stoi na wannie i przegląda się w zaparowanym lustrze. Widząc swoją niewyraźną, rozmazaną postać, pyta:
− Tato... Czy to widać moją duszę?