Dzień z Dzieckiem
Jaś wstał z łóżka i oznajmił:
− Mamo, tak prawidłowo to teraz chcę siusiu.
− Jasiu? Kto nam się wgrandolił do łóżka nad ranem? – pyta mama.
− To nie ja, mamo – powiedział Jaś , wygrzebując się spod wielkiej kołdry. – To znowu szczupak i rekin!
− Tak?
− Tak! I ja przyszedłem cię, mamo, uratować. O! A teraz muszę wstać i poskakać! – I Jaś zaczął skakać po łóżku i czymś na niby wymachiwać. – Bo oni są tam, na szczycie! O! Ciach, ciach! Moim mieczem obciąłem im ogony – to mówiąc, dał nura pod kołdrę.
Jaś prosi:
− Mamo, dziś w przedszkolu muszę być elegancki, więc zasłoń mi rajtami te kudły na nogach…
Maja wpada po szkole do domu i od progu krzyczy:
− Mamo! Mamo! W szkole było super! Zrobiłam dużą kupę!
Wracamy ze spaceru i zakupów.
− Wiesz, Maju, byłaś bardzo grzeczna! Może w nagrodę chcesz ze mną obrać ziemniaki?
− Taaak! Huraaa! Huraaa!! – wrzeszczy Maja.
− Ja też chcę taką nagrodę! – włącza się Kuba.
Składam mu propozycję:
− Ty w nagrodę możesz umyć kosz na śmieci, bo już jest brudny i trochę pośmierduje.
− Ooo! Super! Dziękuję, mamo!
− Naprawdę się cieszycie? A co jeszcze byłoby dla was fajną nagrodą? Kuba wymienia:
− Mycie talerzy, mycie ci włosów i wyciąganie Mai gilów z nosa.