Sprawy sercowe
Magdusia pyta babcię trzymającą w ręku fiolkę:
– Co to jest, babciu?
− Krople na serce – odpowiada babcia bez zagłębiania się w szczegóły.
Po kilku dniach Magdusia, zwana też Niunią, przychodzi do kuchni, staje przed babcią i mówi:
− Babciu, daj mi te krople na serce.
Babcia zaniepokojona:
− A coś cię boli?
Magdunia z całą powagą:
− Nie, ja kochać nie mogę.
− Mama mówi, że tak nie wygląda serduszko – tłumaczy Natka , pokazując na ten uproszczony rysunek serca, który wszyscy znamy.
− No to jak wygląda? – pytam.
− Nie wiem, ale TO NIE SĄ te dwie kluski, taka mała przepaść i taki dziubek.
Bruno wyjaśnia:
− Mamo, wiesz, dlaczego nic w sklepie nie mówiłem? Bo tam były takie piękne dziewczyny i znowu się zakochałem.
− No, a co z Wiktorią, Julką, Weroniką i Martyną?
− Sam już nie wiem. Wszystkie są takie piękne, że ja się chyba zabiję.
Maja opowiada:
− Wiesz, mamo, ten książę zakochał się w księżniczce, bo była śliczna, i wziął z nią ślub. Biedaczek...