Miłosz - intelektualny morderca
Niedługo później, w grudniu 1994 roku, w "Życiu Warszawy" ukazuje się kolejny wywiad ze Zbigniewem Herbertem. Poeta w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim powtarza swoje zarzuty, a nawet dorzuca nowe. Czy Miłosz powiedział na kolacji 25 lat temu, że Polska powinna być przyłączona do Związku Radzieckiego? Jak najbardziej. Dlaczego w takim razie dzisiaj temu zaprzecza? "Ludzie, którzy coś popełnili, mają taką tendencję do wypierania się. I to jest bardzo ludzkie, ja to rozumiem. Żaden morderca nie przyznaje się do morderstwa. To, co on uprawiał, to było morderstwo intelektualne".
Herbert przyznaje, że przeżywał z Miłoszem okresy bardzo głębokiej i duchowej przyjaźni, czego nigdy mu nie zapomni. Nie może się jednak pogodzić z tym, że Miłosz w Stanach odżył jako socjalista: "Nie wymagam od przyjaciół, żeby byli zawsze mojego zdania. Byleby nie byli zdania tak przeciwnego, tak konformistycznego i tak wazeliniarskiego - że nie da się na to patrzeć. Doszło do takiego spotkania w niedużym gronie i on tam właśnie powiedział tę swoją szaloną opinię o przyłączeniu Polski do Związku Radzieckiego. Ja wtedy wstałem i wygarnąłem. Mówiłem chyba z godzinę, wściekłość dodawała mi skrzydeł".