Wściekłość i bezradność
Z każdym kolejnym tekstem Wiernikowskiej wyraźniej widzimy, że coraz mniej w niej wiary, że kogoś obchodzi los człowieka cierpiącego na drugim końcu świata, za to coraz więcej zgorzknienia i wściekłości.
Jeszcze raz pozwolę sobie zacytować Tochmana, bo w jednym z wywiadów celnie wypowiedział się na temat powodów reporterskiej złości: "Świat, gdyby chciał, mógłby powstrzymać wszystkie ludobójstwa, które się dzieją. Świat jest na tyle silny. Wyborcy mogliby zdyskwalifikować swoich polityków, którzy nie zareagowali na Srebrenicę, na Rwandę, którzy pozwalają na to, co się dzieje w Iraku. A jednak tego nie robią. Dlatego reportaże warto pisać tak, by czytelnik poczuł na własnej skórze strach, ból i upokorzenie".