Relacje świadków
Wykonałem więc skomplikowaną tabelę, do której wprowadziłem wszystkie zdobyte materiały. Mogłem je wówczas przeglądać nie tylko chronologicznie czy pod względem autorów, ale przede wszystkim pod kątem słów kluczowych. To ułatwiło mi znacznie pracę i spowodowało, że w końcu zobaczyłem tropy, na których powinienem się skupić. Wtedy przyszedł czas na drugi etap - postanowiłem dotrzeć do kluczowych dziennikarzy i świadków związanych z tematem.
Musiałem także wiele razy udać się w teren, by zweryfikować wiadomości przekazywane przez poszczególne osoby. Ostatecznie, kiedy kończyłem książkę okazało się, że zebrałem niemal 200 relacji pisanych i ponad 30 relacji świadków. Wielu z nich przekazywało mi na tyle szokujące informacje, że prosili o zachowanie ich danych w poufności.