Epidemia grafomanii
Koper sporo miejsca poświęca Sergiuszowi Piaseckiemu, człowiekowi obdarzonego jednym z najciekawszych życiorysów ze wszystkich rodzimych pisarzy. Urodzony na Białorusi autor, zaciekły przeciwnik komunizmu i żołnierz, parał się działalnością przemytniczą. Praktyka nabyta dzięki temu procederowi, pozwoliła Piaseckiemu na nawiązanie współpracy z polskim wywiadem. Z czasem żołnierz stał się jednak zbyt rozpoznawalny, a więc, z punktu widzenia wywiadu, zupełnie nieprzydatny.
Piasecki kontynuował działalność przestępczą i trafił do więzienia, gdzie rozwijał swój talent literacki. Jeden z rękopisów trafił do Melchiora Wańkowicza, który doprowadził do publikacji książki "Kochanek Wielkiej Niedźwiedzicy" i przedterminowego zwolnienia więźnia. Przypadek Piaseckiego doprowadził podobno do wybuchu grafomanii w polskich zakładach karnych: "Skazani nabrali przekonania, że jest to jedyna droga do wolności, w związku z czym wielu z nich zaczęło pisać. I już niebawem personel placówek penitencjarnych szczerze przeklinał Sergiusza i jego powieści...".