"Danka" chce kochać, ale już nie potrafi (Wanda Minkiewicz)
"My do was z kamieniami, a wy nas chlebem" - podobno tak odezwał się opatrywany po potyczce z partyzantami "Zygmunta" podporucznika Zygmunta Błażejewicza do "Danki", czyli Wandy Minkiewicz. "Danka" miała odpowiedzieć na to tylko: "Taka rola sanitariuszek".
Trudno powiedzieć, co Wandę Czarnecką skłoniło do opuszczenia rodziny w Białymstoku i pójścia do lasu.Może była to kwestia utrwalanego w domu od pokoleń patriotycznego wychowania, a może tylko młodzieńcza chęć przeżycia przygody. No i ładni chłopcy - o nich opowiadała jej koleżanka, a Wanda szybko miała się przekonać, że przyjaciółka miała rację. Zastępcą "Zygmunta", do którego oddziału trafiła, był podporucznik "Wiktor" Lucjan Minkiewicz. Na ślub zauroczonej sobą pary nie trzeba było długo czekać. Szybko pojawiły się też dzieci, a w zasadzie dziecko, syn pary, Andrzej. Córeczka urodziła się już w więzieniu, do którego trafili Minkiewiczowie po aresztowaniu. Na nic zdało się ukrywanie na Ziemiach Obiecanych już po uzyskanym od "Łupaszki" pozwoleniu na odejście ze służby. Minkiewiczowie chcieli prowadzić normalne życie z dala od konspiracji, ale UB dopadło ich we Wrocławiu i Krakowie.