To nie był film (Janina ''Jasiek'' Żubryd)
Rodzina Janki Praczyńskiej była w Sanoku znana i szanowana, a dziewczyna po skończeniu żeńskiego gimnazjum pracowała w nadleśnictwie. Antoni Żubryd pojawił się z właściwą sobie brawurą: wszedł do biura, gdzie pracowała i zaprosił na spacer. Odmówiła, ale on nie dawał się zbyć. Wkrótce ich spacery były dla niej czymś naturalnym, choć po sposobie, w jaki chłopak wypytywał o nadleśnictwo nieco Jankę niepokoił. I gdy dziewczyna przycisnęła go do muru, Antek wyznał, że szpieguje dla ZSRR.
Kiedy brali ślub, Janina miała 19 lat, a Antek 22. Po roku urodził się Januszek. Ale już dwa tygodnie po narodzinach synka, Antoniego aresztowano i Janka została sama. Po wojnie Antek zgłosił się UB w Sanoku i przypomniał swoje zasługi podczas wojny. Dostał pracę i wydawałoby się, że wszystko będzie dobrze, ale Janina widziała, że jej męża coś dręczy. Któregoś wieczora "Antoni zaczął opowiadać żonie, co tak naprawdę dzieje się w jego pracy, za drzwiami Urzędu Bezpieczeństwa. Wymieniał imiona i nazwiska ich wspólnych znajomych, a także całkiem nieznanych jej ludzi. Do każdego nazwiska dopowiadał: >zamordowany<, >aresztowany<, >wywieziony do obozu na Wschód<, >rozstrzelany<, >zniknął w niejasnych okolicznościach<. Znamienne, że większość tych osób związana była z okoliczną antyniemiecką działalnością konspiracyjną".