Mirosław Szyłak-Szydłowski o książce „Dziesięć kawałków o wojnie. Rosjanin w Czeczenii” Arkadija Babczenki
To właśnie owe katowanie jest zarówno sednem książki Babczenki, jak i rudymentem, na którym opiera się dyscyplina w armii Federacji Rosyjskiej. Zwykli chłopcy, których rodzice nie mieli pieniędzy, by dać łapówkę komisji poborowej za dnia wyładowywali „mielonkę” z samolotów szturmowych po brzegi załadowanych śmiercią, w nocy zaś byli bestialsko maltretowani przez wyższych stopniem. Niewiele z tego bałaganu rozumieli, nie pojmując, dlaczego śmigłowce stale dostarczają kolejne porcje „gruzu 200”, trupów z frontu, skoro powszechnie się mówi, że na Kaukazie jest spokój i zawieszenie broni?