Mirosław Szyłak-Szydłowski o książce „Dziesięć kawałków o wojnie. Rosjanin w Czeczenii” Arkadija Babczenki
Autor wcielony został do kompanii łączności 429 pułku wojsk zmechanizowanych i, przeszedłszy półroczne szkolenie na Uralu, na początku swojej wojskowej „kariery” stacjonował w mieście Mozdok. Jak wynika z rozdziału poświęconemu tym wydarzeniom, akurat „stacjonowanie” nie jest tu najprecyzyjniejszym określeniem, bowiem żołnierze za dnia mogli plątać się, gdzie im się żywnie podoba. Dopiero w nocy musiał być dyspozycyjny, gdyby jakiś oficer zechciał wypróbować nowe techniki katowania.