Ocalony
Po nocy spędzonej w rowie Schlesier i jego kompani czekali na drugi atak. Minęła kolejna noc, zaczął padać deszcz. Rankiem trzeciego dnia pojawił się amerykański żołnierz o rysach Indianina. Wziął w niewolę skulonych w rowie niemieckich żołnierzy. Dowodzący oddziałem Amerykanów sierżant wpadł nagle w szał i zaczął zabijać po kolei młodych jeńców.
Sierżanta powstrzymali nadjeżdżający jeepem oficerowie. Ocalili tym samym czterech pozostałych chłopaków z rowu, których wyprowadzili następnie spoza rejonu ostrzału niemieckiej artylerii. Ukryty w stodole wraz z kolegami Schlesier dowiedział się, że sierżant mścił się za zabicie swoich dwóch kolegów. Sam na zawsze zachował dług wdzięczności dla Indianina, który wyprowadził go z okopu i ocalił mu w ten sposób życie.