Kobieta jako nagroda
Jak podczas niemal każdej wojny, kobiety były traktowane przez żołnierzy jako nagroda, którą można wziąć siłą. Te, które nie godziły się pójść z żołnierzem, zabijano. Niektóre ulegały same, spodziewając się dostać w zamian jedzenie lub odzież. Niektórym zaś udawało się wyjść cało: podczas walk o Sopot pewną kobietę obroniło pięć koleżanek - zakłuły napastnika nożyczkami i śrubokrętami.
Radzieccy żołnierze ze szczególną zajadłością polowali na zakonnice, zwane przez nich "monaszkami". Mieszkańcy Rokitna w swoich relacjach wspominają o piekielnych scenach, rozgrywających się obok kościoła, gdzie pijani sołdaci gonili zakonnice wokół budynku i gwałcili kobiety wyciągane z kryjówek w piwnicach. Ci, którzy nie gwałcili, stali obok, paląc papierosy i pijąc bimber.