Ochotnik do KGB
Aby gdzieś znaleźć ujście tłumionej frustracji syna, rodzice zapisali Władymira na boks. Szybko zrezygnował, swą uwagę kierując ku sambo, a potem judo. Sztuki walki obudziły w nim ortodoksyjność, której nie znalazł w religii, stały się wręcz życiową filozofią. Budując swą legendę Putin twierdzi, że żył jak zwierzę w dżungli, a sport odciągnął go od ulicy. Jednak to nie sambo spowodowało, że zainteresował się służbami specjalnymi. Największy wpływ na to, jaką drogę wybrał, miał film "Tarcza i miecz".
Była to propagandówka traktująca o tajnym agencie podszywającym się pod Niemca tuż przed wybuchem Wielkiej Ojczyźnianej. Andropow pragnął tym obrazem ocieplić wizerunek bezpieki, która po stalinowskich czystkach, delikatnie mówiąc, nie kojarzyła się najlepiej. Nie wiadomo, ile osób w te bzdury uwierzyło; na pewno jedną z nich był młody Władymir Putin, który bezceremonialnie wkroczył do lokalnej siedziby KGB i zgłosił się na ochotnika.