Droga na Kreml
Rosja to on
W 2014 roku Wiaczesław Wołodin, główny strateg polityki Kremla stwierdził, że Putin to Rosja i nie ma Rosji bez Putina. Nowy car - jak w tytule swojej książki nazwał Władymira Putina Steven Lee Meyer - uczynił z siebie symbol odrodzonej Rosji. Mit ten za wszelką cenę trzeba było podtrzymać, nie przyznając się do błędów - tylko w kulcie władzy przywódca i państwo to jedno. Przez wszystkie lata spędzone na szczycie skupiał się na przywróceniu Rosji dawnego miejsca wśród mocarstw świata. Z początku zachowywał nawet pozory liczenia się z "uniwersalnymi" wartościami wyznawanymi - przynajmniej oficjalnie - przez państwa zachodnie, od demokracji po rządy prawa.
W 2014 roku Wiaczesław Wołodin, główny strateg polityki Kremla stwierdził, że Putin to Rosja i nie ma Rosji bez Putina. Nowy car - jak w tytule swojej książki nazwał Władymira Putina Steven Lee Meyer - uczynił z siebie symbol odrodzonej Rosji. Mit ten za wszelką cenę trzeba było podtrzymać, nie przyznając się do błędów - tylko w kulcie władzy przywódca i państwo to jedno. Przez wszystkie lata spędzone na szczycie skupiał się na przywróceniu Rosji dawnego miejsca wśród mocarstw świata. Z początku zachowywał nawet pozory liczenia się z "uniwersalnymi" wartościami wyznawanymi - przynajmniej oficjalnie - przez państwa zachodnie, od demokracji po rządy prawa.
Obecnie wygląda na to, że przestał się nimi przejmować. Putin, zamiast wskrzeszać Związek Radziecki czy carskie imperium, od lat pragnął zbudować nową Rosję. Jego Rosja miała posiadać cechy i instynkty obydwu mocarstw, on zaś miał być pierwszym sekretarzem, monarchą i jedynowładcą. Trzeba jednak przyznać, że Władymir Putin zdecydowanie nie zapowiadał się na człowieka, który odnajdzie czynnik jednoczący zróżnicowany i szukający wspólnej idei naród. Tym bardziej warto prześledzić jego drogę na szczyt.