"Mamo, nie opuszczaj mnie w biedzie"
W końcu Marek zostaje wysłany do szkoły z internatem w Legnicy. Wszystkie, czasami dramatyczne, listy z tego okresu Marek śle do matki oraz innych członków rodziny. Z jednym wyjątkiem - jako 13-letni harcerz wysyła list do redaktora młodzieżowej gazety i można uznać te akapity za pierwszą publicystyczną próbkę przyszłego pisarza.
Hłasko pisze do redakcji z prośbą o częstsze wydawanie pisma. Jego zdaniem dwutygodnik "Na Tropie" w pierwszym numerem przyniósł bardzo mało konkretnej treści. "My jesteśmy niecierpliwi i chcielibyśmy, żeby pisma takie, jak wychodziły jak najczęściej i w jak największym nakładzie" - czytamy.
W czerwcu 1949 roku 15-letni Marek pisze do mamy: "Mamo, nie wiem, co to jest, ale co dzień po parę razy mam torsje. Co tylko zjem, to zaraz z powrotem. Po nocach nie mogę sypiać. Mamo, zęby. Codziennie biorę po parę proszków, bo nie mam pieniędzy na dentystę. Mamo, nie opuszczaj mnie w biedzie. Wiem, że jesteś na mnie zła i rozgoryczona, ale ja mam wrażenie, że coś złego się ze mną dzieje. Mamo, przyjedź koniecznie, bo sobie zrobię coś złego".