Po wojnie: konflikt z ojczymem, ucieczki z domu
Po upadku powstania Marek mieszkał z matką m.in. w Częstochowie, Chorzowie i w Białymstoku. Po wojnie rodzina osiadła we Wrocławiu. Szkoła oraz Kazimierz Gryczkiewicz, nowy przyjaciel mamy, z którym w 1949 wzięła ślub (Marek nie umiał zaakceptować ojczyma), stali się przyczyną konfliktów i ucieczek nastolatka z domu.
W jednym z listów do mamy pisał, że ma dość pana Kazimierza, dla którego ostatnimi czasy był bardzo uprzejmy, a nawet go pokochał: "Cóż, kiedy on tego nie umie docenić. Wymyśla mi ciągle itd. Dzisiejsza awantura przelała już kielich, a był on już dawno przepełniony. Nie biorę żadnej Waszej rzeczy oprócz tych 400 zł. Ale masz jeszcze moich 1100. Po książki szkolne przyjdę jutro albo jeszcze dzisiaj. Te 400 zł biorę dlatego, że musze kupić sobie coś do żarcia".
Marek prosi też mamę, by byli dobrzy dla Rolfa: "Zresztą jego pewnie też zabiorę, ale dopiero za kilka dni. To jedyna istota w tym przeklętym przez Boga i ludzi domu, która mnie kocha. A on nawet psa musi męczyć".