Czy warto się ich bać?
Jednak z osobliwą, sadystyczną wręcz uciechą domagali się wieczorami książeczki Sanny Toringen i Kristiny Digman * "O duchu, który się bał"* z nad wyraz sugestywną bezgłową dziewczynką-duchem, taszczącą pod pachą swą przerażoną głowę, na okładce. Cóż, nasze kochane małe potworki, uwielbiają makabrę, zwłaszcza jeśli zamyka się ją w bezpiecznych granicach.
A cóż rozkoszniejszego niż wizja małej dziewczynki o jasnych loczkach, która panicznie boi się bezgłowego ducha pod łóżkiem, który panicznie boi się wampira na strychu, który panicznie boi się kościotrupa w garderobie... - i tak dalej, bo dom jest przecież pojemny, a każdy się przecież kogoś boi.