D jak Danusia (Grażyna Staniszewska, Krzyżacy)
D jak Denatka, a nie Danusia. Zgoda, Danusia, którą Sienkiewicz wykreował w Krzyżakach, była subtelna i delikatna, jednak w ekranizacji przerysowano to wszystko do tego stopnia, że Danusia choć żywa, zdaje się już truchła mieć znamiona. W powieści więcej Sienkiewicz nadał jej rumieńców, ba, nawet jak na owe czasy białogłowa była to wręcz wyzwolona.
A jak bierze się za śpiewanie "Gdybym to ja miała skrzydełka...", pobrzmiewają li tylko żałobne dźwięki...